Serum tonujące do twarzy Receptur Babuszki Agafii w przedziale wiekowym do lat 35 otrzymałam jako kolejny kosmetyk do testów w ramach współpracy ze sklepem Skarby Syberii. Używam go codziennie od 4 tygodni i dziś przybywam z jego recenzją ;)
Co mówi nam producent: "Unikalna receptura serum oparta na roślinnych składnikach wspomaga
odnowę komórek skóry, nasyca ją witaminą C, przywraca zdrowy wygląd.
Wzmacnia proces odnowy komórek skóry, daje wyraźny efekt odmładzający. Serum zawiera naturalne przeciwutleniacze, które zapobiegają
przedwczesnemu starzeniu się skóry, usuwa obrzęki. Wchodzący w skład
serum olej z Różowego Hibiskusa działa przeciwzapalnie, a olej z Maliny
Moroszki przywraca skórze elastyczność, wygładza drobne zmarszczki.
Nie zawiera: parabenów, sztucznych barwników, silikonów, alkoholu, syntetycznych ekstraktów, produktów pochodzących z przerobu ropy naftowej.
Sposób użycia: Serum tonizujące może być stosowane samodzielnie lub na godzinę
przed zastosowaniem kremu na dzień lub noc w celu wzmocnienia jego
działania."
Opakowanie: serum o pojemności 30 ml zamknięte jest w szklanej buteleczce o prostej kwiatowej szacie graficznej, posiada szklaną pipetę. Dodatkowo zapakowane było w kartonik z dokładnym opisem składu i kosmetyku, zabezpieczone było również naklejką ;) Buteleczka jest bardzo poręczna, nakładanie serum pipetą nie sprawia żadnego problemu.
Zapach jest lekko kwiatowy, na początku wyczuwałam go, a później już się do niego tak przyzwyczaiłam, że dla mnie w tym momencie jest praktycznie bezzapachowy. Myślę, że nikomu nie będzie on przeszkadzał.
Konsystencja jest bardzo lekka i wodnista. Błyskawicznie się wchłania nie pozostawiając nawet minimalnej warstewki.
Muszę przyznać, że jest to moje pierwsze serum i zastanawiam się jak mogłam do tej pory nie mieć takiego kosmetyku w swoich zbiorach. Nałożone na twarz błyskawicznie ją wygładza i napina. Czasem stosowałam go samodzielnie- zwłaszcza rano dobrze się sprawdza, ponieważ likwiduje uczucie ściągnięcia i dzięki niemu twarz wygląda na wypoczętą i promienną. Nałożone tak jak sugeruje producent w granicach godziny, bądź nawet 30 min przed aplikacją kremu myślę, że "podbija" jego działanie, tj. krem lepiej nawilża. Piszę to w oparciu o stosowane kremy, których używałam już długo i ich działanie znam na wylot. Serum to co najważniejsze nie spowodowało u mnie żadnych podrażnień, zatkania porów czy pojawienia się wyprysków.
Jest ono bardzo wydajne, po 4 tygodniach ubyło mi go ok. 1/3 opakowania. Myślę, że spokojnie wystarczy mi jeszcze na 2 miesiące codziennego używania.
Skład:
Skład:
Podsumowując mogę go polecić.
I bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie data produkcji tego serum- maj 2013, dosłownie jakbyśmy dostawali kosmetyk dopiero co zdjęty z taśmy produkcyjnej;)
I bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie data produkcji tego serum- maj 2013, dosłownie jakbyśmy dostawali kosmetyk dopiero co zdjęty z taśmy produkcyjnej;)
Serum do nabycia jest tutaj na stronie Skarbów Syberii;-)
Serum zachęca do kupna, z pewnością zajrzę na tą stronę. :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zainteresowałam się rosyjskimi kosmetykami, akurat tego nie stosowałam:) widzę, że u Ciebie się sprawdziło. Zdjęcia z pomysłem bardzo lubię oglądać:)
OdpowiedzUsuńTak jestem z niego bardzo zadowolona ;)
Usuńnigdy nie miałam żadnego serum, może też mi się przyda:) tylko, ze ja mam cere mieszaną.
OdpowiedzUsuńCzytałam opinie osób, które mają mieszaną skórę i widziałam też przychylne opinie ;)
UsuńCiekawe, ciekawe :p
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze Rosyjskich kosmetyków. Chyba czas się za czymś rozejrzeć :)
na temat tego serum czytam same pozytywne recenzje, ja również w przyszłości zamierzam je przetestować
OdpowiedzUsuńTeż widziałam same przychylne ;)
UsuńMożliwe, że kupię coś z tej serii dla mojej mamy jeśli zbierają takie pozytywne opinie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe to serum :)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny :) Też nigdy nie używałam żadnego serum do twarzy ale coraz bardziej się przekonuję :)
OdpowiedzUsuńSlyszalam o nim kilka bardzo pochlebych opinii :)
OdpowiedzUsuńCiekawa konsystencja i super skład :) Dobrze wiedzieć, że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zastanawiam nad tym serum...
OdpowiedzUsuńJa już od dawna marzę sobie o kosmetykach babuszki Agafi, bo dużo już o nich słyszałam, tylko nie wiem czemu jakoś to odwlekam:/
OdpowiedzUsuńTak jest czasem, tez najciężej jest mi się zebrać do internetowego zamówienia ;)
Usuńplanuje cos kupic z tej firmy ale póki co musze wykonczyc to co mam;)
OdpowiedzUsuńciekawy ten kosmetyk..
OdpowiedzUsuńZapraszam do wzajemnego obserwowania ;)
Oraz na WAKACYJNE ROZDANIE na www.aneczka84.blogspot.com
koniecznie musze wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJak nigdy nie miałam ochoty na rosyjskie kosmetyki, tak tym mnie bardzo zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńA to mnie zdziwiłaś! ;) Ja już praktycznie same rosyjskie używam do twarzy ;)) Do włosów tez mam sporo ;)
Usuńpodpisuję się obiema "ręcami", u mnie na toaletce tylko olejki nie są rosyjskie :D
Usuńciekawy produkt ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem w trakcie używania tego serum i.. u mnie, co dziwne, powoduje właśnie wysyp krostek ;/ Jestem zdziwiona, bo zwykle mam cerę oporna na wszelkiego rodzaju zapchania czy alergie. Ale tak to właśnie zauważyłam że jest lekkie, wydajne i wygładza cerę, więc z tym cię zgodzę. A wiadomo- kwestia zapychania to coś bardoz indywidualnego.
OdpowiedzUsuńMasz racje, że kwestia zapychania to coś indywidualnego, ja akurat na odwrót mam do tego tendencję a tutaj wręcz przeciwnie, ani jednej niespodzianki na twarzy ;)
UsuńKuszą te rosyjskie kosmetyki zewsząd :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tym serum, ale widzę, że godne uwagi :) Będę miała w pamięci jak zbierze mi się na jakieś zakupki :D
bardzo ciekawe to serum, na pewno kiedyś kupię :)
OdpowiedzUsuń