Witam, przez ostatnich kilka dni nie miałam możliwości pisać i odwiedzać Waszych blogów (na szczęście będę teraz nadrabiać z przyjemnością), bo nawarstwiło mi się trochę spraw osobistych i dopadła mnie choroba, a do pracy musiałam chodzić i ciężko było się wykurować ;)
A dziś o rosyjskiej masce do dłoni, którą już chwilkę testuję, a najintensywniej w ciągu ostatnich mroźnych dni.
Producent: "Witaminowa maska zapewnia intensywne odżywienie i regenerację skóry. Nawilża i chroni dłonie, a także nasyca je niezbędnymi witaminami i minerałami zapewniając zdrowy i piękny wygląd.
Sposób użycia: nanieść grubą warstwę maski na suchą skórę dłoni, pozostawić na 5 minut, a następnie zmyć ciepłą wodą."
Zapach od pierwszego otwarcia tej maski kojarzył mi się z balsamem do włosów Organic Shop miód i winogrona, o którym pisałam tutaj. Wiem, że mało osób miało z nim styczność także napiszę, że nie jest to typowy miodowy zapach, jest słodki, ale nienachalny i na pewno nie męczący ;) Myślę, że powinien każdemu przypaść do gustu. Utrzymuje się na dłoniach co najmniej godzinę.
Opakowanie to 75 ml tubka z miękkiego plastiku, zapakowana dodatkowo w kartonik, na którym znajdziemy najistotniejsze informacje. Design jest bardzo prosty, bardzo mi się to w nim podoba. Maska ma duży otwór, co jest słusznym zamysłem producenta, ponieważ sama maska jest bardzo gęsta, nie jest to na pewno konsystencja typowo kremowa, a taka jakiej każdy by się spodziewał po masce.
Działanie: na wstępie muszę napisać, że nie korzystam z niej tak jak wskazuje producent, czyli nie trzymam jej 5 minut na dłoniach, a potem spłukuję ciepłą wodą, ponieważ nie widziałam właściwie żadnego efektu tak ją aplikując. Postanowiłam nacierać jej grubszą warstwę na dłonie i nic nie zmywać. Okazało się to strzałem w 10, a już najlepsze efekty były zauważalne, gdy ubrałam na dłonie bawełniane kosmetyczne rękawiczki. Dłonie po niej wówczas są bardzo gładkie, miękkie i naprawdę mocno nawilżone na długo. Nie jest to chwilowy efekt, który znika tak szybko jak i się pojawił. Jestem bardzo zadowolona z tej maski i ciesze się również, że jest bardzo wydajna, dzięki czemu liczę na to, że będę mogła się nią cieszyć do końca zimy.
Skład:
Używacie masek dla dłoni? Polecicie mi jakaś?:)
Nie jestem przekonana do masek, wolę kremy :)
OdpowiedzUsuńTeż tak do tej pory myślałam- ot zbędny gadżet, ale się okazało, że świetnie pomaga nawilżyć dłonie i utrzymać je w dobrej kondycji i bardzo polubiłam ;))
UsuńJa bardzo lubię maskę do rąk organique, świetnie daje sobie radę zimą :) choć powiem szczerze, że ta też wygląda interesująco ;)
OdpowiedzUsuńZnów mnie kusisz Organique:D A dzięki Tobie na wish listę już wpadły mi 3 kosmetyki od nich, a czekam aż chociaż trochę zapasy się zmniejszą by to wszystko kupić ;)
UsuńJa też polecam tą z Organique:) ale tą tez bym wypróbowała :)
UsuńWłaśnie Ty jesteś kusicielką numer dwa odnośnie Organique :))
UsuńJa jak do tej pory stosowałam tylko kremy
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja, ta maska to moja pierwsza, nie miałam nawet styczności z takimi jednorazowymi saszetkami ;)
UsuńMasek nie stosuję :) W podbramkowych sytuacjach ratuje mnie koncentrat do rąk z Cien :)
OdpowiedzUsuńJak będę w Lidlu to się przyglądnę temu kosmetykowi, nie słyszałam o nim, chyba, że pojawia się cyklicznie i tylko mogę sobie pomarzyć ;)
UsuńJa obecnie używam jedynie kremu do rąk Evree ;p
OdpowiedzUsuńDużo dobrego o nim słyszałam- i o niebieskim i o czerwonym- czerwony chcę kiedyś wypróbować ;))
Usuńnigdy nie miałam takiej maski do dłoni, czas to zmienić:)
OdpowiedzUsuńJa jednak pozostanę wierna kremom ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie przekonuję :) U mnie się sprawdza taka forma ;)
UsuńNigdy nie miałam ale jestem bardzo ciekawa zapachu :)
OdpowiedzUsuńOryginalny i zaskoczyło mnie to, że ma taki zapach jak odżywki do której mam sentyment ;)
Usuńmnie też bardzo podoba sie design produktów tej marki. Nie używam masek do dłoni:))
OdpowiedzUsuń;-) psikus jest jedynie z nimi taki, że jak szukałam tej maski jeszcze w internecie to widziałam jeszcze inne jej opakowanie, także z tym jest ciekawie akurat ;-)
UsuńLubię takie maski. Dobrze że nawilża na dłużej.
OdpowiedzUsuńWłaśnie to mnie bardzo ucieszyło ;)
UsuńDo dłoni używam tylko kremów, brak czasu i chęci na maski.
OdpowiedzUsuńRozumiem, ja na przykład chyba nie miałabym chęci na maski do stóp akurat, nie wysiedziałabym wskazanego czasu ;)
UsuńWpisuje na listę zakupową. Do tej pory nakładałam grubszą warstwę kremu i bawełniane rękawiczki
OdpowiedzUsuńTeż tak oczywiście robiłam ;-)
UsuńNie mam czasu na maski do dłoni, jak już to do kosmetyczki idę na parafinę. Ale krem do rąk musi być kilka razy dziennie.
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy parafiowego zabiegu u kosmetyczki ;) U mnie ile razy smaruję kremem dłonie jest uzależnione od wielu czynników ;)
UsuńJesli tak dobrze niezmyta nawilza, bardzo chetnie bym wyprobowala :) Zapisuje na liste ;) Duzo zdrowka Kochana zycze :*
OdpowiedzUsuńDziękuję! :*
UsuńNigdy nie stosowałam masek do rąk ;) Zazwyczaj jeśli mam na taki zabieg ochotę to po prostu nakładam grubszą ilość kremu lub go odrobinę wzmacniam jakimś treściwym olejem. Widzę, że podobnie zrobiłaś z tą maską czyli nałożyłaś grubszą warstwę i zostawiłaś na noc.
OdpowiedzUsuńA widzisz- dodaję już olej do kremu do twarzy, do maski na włosy, ale jakoś o kremie do rąk nie pomyślałam ;))
Usuństrasznie kusicie tymi rosyjskimi kosmetykami, dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście jestem od nich uzależniona, bardzo je lubię ;)
UsuńJeśli lubisz kosmetyki z olejkami to może zajrzysz do mnie może akurat nagroda w konkursie przypadnie Ci do gustu :)
OdpowiedzUsuńZaglądnę i dzięki za inteligentną zachętę, a nie wklejenie linka i wejdź na moje rozdanie:D:D
Usuńten produkt to zdecydowanie coś dla mnie! z chęcią bym go wypróbowała, bo moje dłonie w okresie zimowym są zawsze w opłakanym stanie :(
OdpowiedzUsuńMyślę, że sporo z nas ma właśnie ten problem w obecnej porze roku ;-) Dobry krem/maska i grube rękawiczki chroniące przed mrozem to jedyne lekarstwo ;))
UsuńPamiętam jak kiedyś kupiłam sobie maseczkę do dłoni w saszetkach.
OdpowiedzUsuńRaz na jakiś czas szczególnie na chłodne dni jest bardzo przydatną rzeczą ratującą skórę rąk :)
Ja właśnie w tej formie nie miałam ;) Zgadzam się w 100 % :)
UsuńJak dotąd do dłoni miałam tylko jedna maskę w saszetce:)
OdpowiedzUsuńA jaką? :) Byłaś zadowolona?:)
Usuńnigdy nie stosowałam maseczek na dłonie, jakoś wole kemy:) ale rosyjskie kosmetyki mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńJa też do tej pory właśnie wolałam, ale jak się okazało po założeniu rękawiczek kosmetycznych nie ma między nimi większej różnicy w użytkowaniu, tylko nawilżenie jest lepsze ;)
Usuńhmm nigdy nie stosowałam maski tylko krem, ale moje dłonie ostatnio są tak przesuszone że chętnie bym wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńChyba wiele z nas ten problem dopada ostatnio, a gorzej jak ciągle trafiamy na kremy, które są niewystarczające to potrafi zirytować ;)
UsuńDotychczas wystarczał mi tylko krem do rąk, ale może czas zainwestować w taką maske :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana przeze mnie do wzięcia udziału w zabawie Liebster Blog Award! TAG ma na celu pomoc wypromować się blogom
OdpowiedzUsuńblogerkatajemnicza.blogspot.com
Ja wole kremy, świetny jest z Apis z kwasem hialuronowym przeciw starzeniu dłoni, super się wchłania i ładnie nawilża
Nie używam masek dla dłon bo zawsze mam przy sobie krem do rak teraz testuje z biedry :D
OdpowiedzUsuńMaski do dłoni jeszcze nie miałam, ale zaciekawiła mnie propozycja Natura Siberica. Moja dłonie ostatnio są przeraźliwie suche i czasami kremy sobie z nimi nie radzą :(
OdpowiedzUsuńO, muszę koniecznie spróbować :) Moje dłonie przez te mrozy są w opłakanym stanie.
OdpowiedzUsuńMasek do dłoni jeszcze nigdy nie miałam ale przydałaby się moim solidna dawka nawilżenia :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze żadnej maski do dłoni, ale wydaje mi się, że dla takiego lania jak ja w dziedzinie kremowania, to ta maska byłaby dobrym rozwiązaniem ;) Zrobiłaby robotę na dłużej i nie miałabym wyrzutów sumienia, że tak rzadko sięgam po krem ;)
OdpowiedzUsuń