Dość niedawno pojawiła się w sprzedaży nowa marka rosyjska Ecolab- ma bardzo ciekawe składy i przystępne ceny. Jako pierwsze kosmetyki kupiłam balsam do włosów, który będzie bohaterem dzisiejszego postu i szampon peruwiański, za którego testy biorę się niedługo.
Producent: "Balsam jest przeznaczony do pielęgnacji szybko przetłuszczających się włosów. Zawiera ponad 97,2 % składników pochodzenia roślinnego- organiczne ekstrakty i oleje- pigwy, werbeny, imbiru, oczaru wirginijskiego. Balsam nie zawiera parabenów i siikonów."
Opakowanie plastikowe o pojemności 200 ml z pompką, co uważam za bardzo dobre rozwiązanie. Po pierwsze jest to bardzo wygodne, a po drugie po jego zużyciu na pewno przyda mi się ono, bo chętnie przeleję do niego jakąś inną odżywkę czy maskę.
Spodziewałam się, że będzie dość niewydajny, ale wystarczył mi na ponad 10 razy co przy obecnej długości moich włosów tj. do pasa to świetny wynik:)
Zapach jest oryginalny, jeszcze nigdy się z nim nie spotkałam i ciężko mi go dookreślić, aczkolwiek mam w ogrodzie pigwę i porównałbym go z czymś podobnym. Jest dość intensywny, ale nie utrzymuje się na włosach.
Moja opinia. Ostatnio uświadomiłam sobie, że 90 % moich odżywek i masek do włosów ma składy typowo proteinowe i brak mi trochę czegoś stricte nawilżającego, a ten balsam był taką przyjemną odskocznią. Przede wszystkim warto podkreślić, że w ogóle nie obciąża włosów, ale przy tym wyraźnie nawilża włosy i sprawia, że są o wiele bardziej miękkie oraz puszyste. Mogłoby się wydawać, że jest dość przeciętny, ale ma w sobie coś dzięki czemu bardzo go polubiłam i wiem, że to nie jest ostatnia sztuka w mojej kolekcji. Wystarczy, że potrzymałam go na włosach dosłownie 5 minut i już mogłam się cieszyć ten efektem. Sprawdziłam oczywiście jak zareaguje na niego moja skóra głowy i zauważyłam, że trochę się uspokoiła po tym jak jeden z szamponów lekko ją podrażnił, przy tym nie spowodował szybszego przetłuszczania się włosów.
Skład:
wywar z białej herbaty, olej jojoba, ekstrakt z pigwy, ekstrakt z pomarańczy bergamotki, gliceryna, ekstrakt z werbeny, ekstrakt z imbiru.
Słyszałyście o tej marce?:)
Fajnie, że produkt się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, pierwszy raz spotykam się z tą marką
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ale już mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńTen produkt to z pewnością coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej marce wyłącznie z sieci, nie ukrywam, że mam ochotę ją bliżej poznać:)
OdpowiedzUsuńnie mam problemów z przetłuszczaniem a z puszeniem. nie znam tej marki
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji testować :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej marce, gdzieś mi tam śmignęła na blogach, ale jeszcze chyba nie jest bardzo popularna. Najważniejsze, że odżywka się sprawdziła! :)
OdpowiedzUsuńNie znam ale prezentuje się bardzo pozytywnie:)
OdpowiedzUsuńO marce nie słyszałam, ale przyjemnie to brzmi :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej marce;)
OdpowiedzUsuńNie znam ;-)
OdpowiedzUsuńkupiłam ostatnio mleczka do ciała tej marki
OdpowiedzUsuńjeden już testuję i jestem na tak
Balsamu nie znalam, musze sie za nim rozejrzec :)
OdpowiedzUsuńlubie takie opakowania :)
OdpowiedzUsuńZ Twojego opisu wydaje się idealny na lato.
OdpowiedzUsuńojoj ale mnie korci do wypróbowania!
OdpowiedzUsuńo marce obiło mi się o uszy, ale nigdy nic nie miałam
OdpowiedzUsuńWidziałam kosmetyki tej maki ale jeszcze nic nie miałam, kiedyś na pewno coś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMam balsam z tej serii, ale w wersji regenerującej z żurawinowym olejem ;) nawet niedawno pisałam o nim ;)
OdpowiedzUsuń