Peeling cukrowy z Green Pharmacy jest moim drugim cukrowym, jego poprzednik był z Perfecty czekoladowo-kokosowy i wieszałam na nim psy. Jak jest w przypadku tego? Zupełnie przeciwnie dlatego będzie to odrobinę porównawcza recenzja by uwydatnić jego zalety ;)
Opakowanie jest niezmiernie wygodne, odkręcane o dużej średnicy gwarantuje wydobycie peelingu do ostatniej drobinki i ma bardzo ładną kobiecą szatę graficzną, przyciąga wzrok. Jego pojemność to 300 ml, czyli trochę więcej niż w standardowych peelingach, czyli 200 ml.
Opakowanie jest niezmiernie wygodne, odkręcane o dużej średnicy gwarantuje wydobycie peelingu do ostatniej drobinki i ma bardzo ładną kobiecą szatę graficzną, przyciąga wzrok. Jego pojemność to 300 ml, czyli trochę więcej niż w standardowych peelingach, czyli 200 ml.
Kupiłam go głównie ze względu na zapach, który poznałam dzięki masłu z tej serii i uzależniłam się od niego. W jego przypadku pisałam, że nuty zapachowe róży i zielonej herbaty się równoważą, a w przypadku peelingu wyraźniej czuję różę i to nie tylko na początku peelingowania, ale przez cały czas aż do zmycia go, co dla mnie jest dużym plusem, bo niektóre peelingi pachną tylko w opakowaniu, a dodatkowo uprzyjemnia to cały rytuał ;)
Konsystencja jest zbita, ale nie wydobywa się go trudno z opakowania, a dodatkowo sięgając po niego mokrą dłonią nie roztapia się pod wpływem wody jak to miało miejsce w przypadku Perfecty.
Nastawiałam się na to, że nie będzie on mocnym zdzierakiem, bo peelingi cukrowe to do siebie mają, że są jednak z kategorii tych lekkich. Ten z Perfecty szybko się roztapiał w kontakcie ze skórą i nie można było mówić o jakimkolwiek efekcie peelingującym... Dodatkowo zostawiał tłustą warstwę, ten z Green Pharmacy pomimo parafiny w składzie nie zostawia tłustej warstwy. Skóra po jego użyciu jest gładka i napięta, drobinki nie roztapiają się podczas peelingu praktycznie wcale także można swobodnie pozwolić sobie na dłuższy masaż bez ciągłego dobierania kosmetyku przez co wydaje mi się, że jest wydajny. Używany na suchą skórę ten efekt peelingu jest silniejszy. Nie podrażnia skóry, także wrażliwcy mogą go używać z powodzeniem.
Skład:
Jeśli mam się do czegoś doczepić to do jego dostępności, widziałam go w lokalnej drogerii w styczniu, ale stwierdziłam, że kupię przy następnej wizycie, a tak się złożyło, że już go wymiotło, a zastałam go dopiero na początku sierpnia. Chętnie kupiłabym go ponownie, ciekawe czy znów będę musiała czekać 8 miesięcy na jego dostawę...
Konsystencja jest zbita, ale nie wydobywa się go trudno z opakowania, a dodatkowo sięgając po niego mokrą dłonią nie roztapia się pod wpływem wody jak to miało miejsce w przypadku Perfecty.
Nastawiałam się na to, że nie będzie on mocnym zdzierakiem, bo peelingi cukrowe to do siebie mają, że są jednak z kategorii tych lekkich. Ten z Perfecty szybko się roztapiał w kontakcie ze skórą i nie można było mówić o jakimkolwiek efekcie peelingującym... Dodatkowo zostawiał tłustą warstwę, ten z Green Pharmacy pomimo parafiny w składzie nie zostawia tłustej warstwy. Skóra po jego użyciu jest gładka i napięta, drobinki nie roztapiają się podczas peelingu praktycznie wcale także można swobodnie pozwolić sobie na dłuższy masaż bez ciągłego dobierania kosmetyku przez co wydaje mi się, że jest wydajny. Używany na suchą skórę ten efekt peelingu jest silniejszy. Nie podrażnia skóry, także wrażliwcy mogą go używać z powodzeniem.
Skład:
Jeśli mam się do czegoś doczepić to do jego dostępności, widziałam go w lokalnej drogerii w styczniu, ale stwierdziłam, że kupię przy następnej wizycie, a tak się złożyło, że już go wymiotło, a zastałam go dopiero na początku sierpnia. Chętnie kupiłabym go ponownie, ciekawe czy znów będę musiała czekać 8 miesięcy na jego dostawę...
ja akurat jestem na wykończeniu cukrowego,więc dobrze,że trafiłam na tą recenzję;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńmusi pieknie pachnieć. szkoda, że parafinowy, nie przepadam za tym
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie zostawia tłustej warstwy ;)
Usuńaj chciałabym go bardzo ♥
OdpowiedzUsuńja miałam masełko z różą piżmową, super sprawa, nawet nie wiedziałam że jest także peeling:p teraz muszę go mieć:p
OdpowiedzUsuńTo masełko jest moim nr 1, jestem w nim zakochana <3
UsuńSzkoda, że słabo dostępny, bo wygląda na bardzo ciekawy :) Myślę, że znalazłabyś go w Hebe :))
OdpowiedzUsuńFaktycznie muszę się rozejrzeć;)
UsuńMiałam przyjemność stosować peelingu z GP solnego: rumianek i imbir, był dla mnie za słaby. Sądzę, że przedstawiony przez Ciebie lepiej by się spisał.
OdpowiedzUsuńPamiętam właśnie Twoją jego recenzję ;)) Nie miałam go niestety, więc nie mam porównania ;)
UsuńKusi mnie niezmiernie!
OdpowiedzUsuńPolecam go;)
Usuńwolę jednak solne peelingi, mam wrażenie, że lepiej drą ;)
OdpowiedzUsuńale ten mnie bardzo ciekawi i może zrobię wyjątek ;P
Nie miałam w sumie solnego peelingu jeszcze żadnego ;)
Usuńjedyne co mnie odrzuca to róża. nie lubię zbytnio zapachu róż, nawet delikatnego. więc na tę wersję raczej się nie skusze, ale inną będę musiała spróbować:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie jeśli nie lubisz zapachu róż to nie jest on dla Ciebie, mnie z kolei inne wersje niestety nie kuszą, dziwne mają te pozostałe zapachy ;-)
UsuńKonsystencja bardzo fajna ;) A różany zapach musi być zniewalający ;)
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie tym zapachem:)
OdpowiedzUsuńZapach przefantastyczny pod warunkiem, że ktoś nie unika różanych aromatów ;)
Usuńczytam same pozytywne opinie tych peelingach :)
OdpowiedzUsuńJa też, tylko niektórzy mają zastrzeżenie do zapachów, zwłaszcza do wersji z imbirem i rumiankiem ;)
UsuńParafina na 2 miejscu niestety trochę mnie zniechęca :/
OdpowiedzUsuńMi na szczęście nie przeszkadza ;)
Usuńnie znam go ;)
OdpowiedzUsuńKurczę na prawdę bardzo ładnie wygląda i mega kobieco, też lubię jak peeling pachnie podczas używania, to strasznie relaksujące. Oh i bardzo ładnie zdjęcia zrobiłaś w tych płatkach. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)) Faktycznie, peeling z nim to duuży relaks ;)
Usuńpierwszy raz na oczy widzę!
OdpowiedzUsuńJak będę miała do niego dostęp to na pewno kupię.
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie, musi pachnieć pięknie i czego tu więcej chcieć :D
Dokładnie, czego chcieć więcej:)
Usuńmnie parafina w peelingach nie przeszkadza chociaż wolę te naturalne z olejami. myślę, że też nyłabym z niego zadowolona
OdpowiedzUsuńTeż nie mam nic przeciwko niej, byleby nie zostawiała tłustej warstwy ;))
UsuńNie miałam jeszcze złego produktu z GP :)
OdpowiedzUsuńJa tylko nie polubiłam się z olejkiem do włosów z czerwoną papryczką, a masło miód i rooibos strasznie mi śmierdziało :(
UsuńChwilowo miałam tylko jeden produkt z GP - krem do rąk :)
OdpowiedzUsuńJestem fanką ostrych zdzieraków, więc nie wiem czy ten peeling aż tak mocno przypadłby mi do gustu.
Ojj raczej nie, ja właśnie mam wrażliwą skórę i zdzieraki u mnie odpadają ;)
UsuńCzyli Perfecta odpada, bo ja wolę mocne zdzieraki właśnie. Jeśli gdzieś znajdę ten co opisujesz to wezmę :)
OdpowiedzUsuńDefinitywnie, Perfecta nie dość, że droga to jeszcze bubel...
UsuńBardzo chętnie go wypróbuję tylko obawiam się trochę się naszukam bo jak na razie go nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja- widziałam go jak na razie w lokalnej drogerii, możliwe, że może być jeszcze w Hebe, ale jeszcze nie sprawdzałam, bo dopiero niedawno go u mnie otworzyli ;)
UsuńMiałam to masło i je pokochałam. Przy najbliższej okazji wypróbuję ten peeling. Ciekawe czy w Rossmannie go mają.
OdpowiedzUsuńW Rossmannie nigdy go nie widzialam ;)
UsuńMi nie przypadł do gustu ten zapach :<
OdpowiedzUsuńSzkoda, ja go uwielbiam ;))
UsuńNie znam zapachu, ale chętnie bym poznała którys z peelingów GP :)
OdpowiedzUsuńPolecam, jeśli nie lubisz mocnych zdzieraków ;)
Usuńwygląda zachęcająco, chciałabym go dostać w swoje łapki :)
OdpowiedzUsuńwidziałam kilka razy tą firmę ale jakoś nigdy dłużej nie przyjrzałam się ich produktom :)
OdpowiedzUsuńNiektóre kosmetyki mają naprawdę świetne, jedynie bym mogła odradzić ich olejki do włosów ;)
UsuńZ pewnością znajdziesz ten peeling w Naturze :) chciałabym go powąchac, bo wszyscy zachwalkają jego cudowny zapach ;)
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie w Naturze poza szamponami nie ma nic z Green Pharmacy, nawet maseł:(
UsuńCałkiem ciekawy :)
OdpowiedzUsuńWygląda na solidny :D
OdpowiedzUsuńale mam na razie ogromne zapasy peelingowe. więc na razie się nie skuszę :))