Niedługo nowy miesiąc, kolejne denko, a ja jeszcze w poprzednim obiecałam recenzję tego szamponu :) Bardzo go lubię także zapraszam na recenzję.
Producent: "Szampon na bazie organicznych protein
pszenicy i żółtka jaj, korzystnie wpływa na włosy i skórę głowy. Żółtka
jaj mają wartość odżywczą, chronią włosy przed zniszczeniem, poprawiają
ich wygląd, dając wewnętrzną siłę i blask. Organiczne proteiny pszenicy
wzmacniają strukturę włosów. Delikatna tekstura zapewnia wyjątkowo
łagodną pielęgnację włosów, czyniąc je zdrowymi i pięknymi."
Szata graficzna jak w przypadku wszystkich szamponów tej marki jest estetyczna i wyróżnia się. Opakowanie jest bardzo wygodne- otwarcie typu klik sprawdza się mając mokre dłonie, jest odpowiedniej wielkości. Jedynie nie widać nawet pod światło ile zostało kosmetyku. Pojemność dość nietypowa, bo ma 280 ml.
Zapach jest dość nietypowy, ale delikatny i ładny. Raczej niczego mi nie przypomina.
Jego konsystencja jest genialna, bo przypomina balsam, ma gęstą kremową konsystencję- wyróżnia się na tle pozostałych szamponów Love2Mix, bo nie jest żelowy.
Działanie: pieni się umiarkowanie, ale nie przekłada się to na niewydajność produktu. Nie plącze włosów, dobrze oczyszcza włosy. Gdy po jego użyciu nie zastosujemy balsamu czy odżywki można uznać, że nie wyróżnia się niczym, że jest dość przeciętny. Ale zauważyłam pewną ciekawą rzecz, mianowicie to, że gdy go użyję przed nałożeniem jakiejś odżywki, której działanie dobrze znam to podobija jej działanie, są bardziej miękkie i błyszczące i lepiej się układają, za co właśnie go pokochałam :) Jeśli chodzi o same właściwości regeneracyjne to niestety nie mogę się wypowiedzieć, bo moje włosy takie nie są zniszczone, pomimo, że ten szampon jest do takich przeznaczony, ale kierowałam się samym składem przy zakupie.
Skład:
Nie jest zaskoczeniem, że jak w przypadku innych rosyjskich szamponów ma świetny skład :) Zawiera żółtko jajka, proteiny pszenicy i organiczny ekstrakt z owsa, olej z nasion lnu i propolis cedrowy.
A tu cała moja kolekcja:
1) Szampon nawilżający do włosów suchych ekstrakt z jagód acai i proteiny perły, recenzja TUTAJ, jako jedynego nie kupię ponownie
2) Szampon sewilska mandarynka i organiczny bambus, do mycia ciała i włosów, recenzja TUTAJ
3) Szampon z efektem laminowania z ekstraktem z mango i awokado, recenzja TUTAJ
4) Szampon na porost włosów organiczna pomarańcza i papryczka chili, recenzja TUTAJ
5) I dzisiejszy bohater :)
Miałyście któryś z tych szamponów?:)
Nie miałam żadnego z tych szamponów, ale kuszą właśnie ze względu na składy ;)
OdpowiedzUsuńSkłady mają naprawdę genialne :))
Usuń:-D fajne mają składy
OdpowiedzUsuńPrzyjazne dla włosów to na pewno :))
Usuńżadnego nie miałam, ale planuję w najbliższym czasie zakup ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam, ale mam ochotę na nie :]
OdpowiedzUsuńMiałam 2,4,5, ale na resztę też mam ochotę :)
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować wszystkie z tej serii!
Do tej pory najbardziej przypadł mi do gustu właśnie bohater Twojego dzisiejszego posta.
Pamiętam Twoją recenzję, właśnie dzięki niej szybko wyjęłam go z zapasów:D
UsuńMiałam szampon z papryczką chilli i pomarańczą i polubiłam go :) Głównie za zapach, skład i to, że nie plątał włosów :)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie inne szampony z tej serii ;>
Faktycznie z chilii nie plącze włosów, a mi też się ten zapach podobał, ale jesteśmy chyba wyjątkami, bo inni strasznie narzekają, że śmierdzi pleśnią:D
UsuńZapiszę sobie Twój post i będę wiedzieć które kupić, a które nie, bo muszę się w końcu skusić, ale póki co mam bana na zakupy :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, ale na pewno jako pierwszy polecam ten z efektem laminowania :))
UsuńNie miałam jeszcze żadnego z tych szamponów, ale na pewno jakiś wypróbuję. Chodzą za mną już od dłuższego czasu ;)
OdpowiedzUsuńI słusznie :))
Usuńnie miałam i nie słyszałam, ale jestem zaciekawiona więc chętnie poszukam ich :)
OdpowiedzUsuńNie miałam. Ale myślę nad nabyciem jakiegoś :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam szamponów tej marki ale bardzo chciałabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że mógłby się polubić z moimi włosami ;) Super szata graficzna.
OdpowiedzUsuńPrzecudowna kolekcja, moje włosy właśnie się coś poruszyły, by im tez zafundować takie cudo :D
OdpowiedzUsuńSłusznie, słusznie:)
UsuńSłusznie, słusznie:)
UsuńNie miałam żadnego.. ale czuję się więcej niż skuszona:)
OdpowiedzUsuńile Ty tego masz;) ja dalej nic nie miałam :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie się uzbierało:D
Usuńżadnego z tych szamponów nie miałam, mam jeden rosyjski do zrecenzowania le nie mogę sie zebrać, już mi się trochę przejadł choć jest ok.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem który masz, chętnie poczytam :)
UsuńNie miałam tych szamponów, ale wyglądają bardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńNie miałam tych szamponów, jak tylko wykończę mój arsenał to się niby zainteresuję. Niezła kolekcja:)
OdpowiedzUsuńTeż mam mega dużo szamponó, ale akurat idą u mnie jak woda, bo myję włosy codziennie :) Gorzej z odżywkami czy maskami :)
UsuńNie miałam żadnego z tych szamponów, jestem wierna jednemu szamponowi, bo każda zmiana powoduje u mnie straszny łupież...
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie używanie ciągle tego samego prowadzi do tego skutku, dlatego mam zawsze kilka otwartych :))
Usuńwidze cocamidopropyl betaine więc niestety szampon nie jest dla mnie :(
OdpowiedzUsuńNiezła ta Twoja kolekcja, ja nie znam rosyjskich kosmetyków, ale z chęcią się obkupię :P
OdpowiedzUsuńŚwietną masz tę kolekcję! Ja właśnie zawarłam znajomość z maską tej marki. Wkrótce niej napiszę, a zaraz idę robić zdjęcia. ;-)
OdpowiedzUsuńChętnie poczytam :))
Usuńjeszcze do mnie ie dotarły te produkty ;d
OdpowiedzUsuńMoże być rzeczywiście dobry. Jak byłam mała i miałam strasznie cienkie włosy, to babcia mi je myła właśnie szamponem jajecznym. Ostatnio takich nigdzie nie widziałam.
OdpowiedzUsuńJa właśnie niedawno się przekonałam do kosmetyków do włosów z jajkiem i teraz namiętnie wszystko co mi wpadnie w ręce chcę jak najszybciej przetestować :))
UsuńZazdroszczę Ci tej kolekcji :) Nie miałam go, ale na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję z awokado i nie sprawdziła sie jakoś rewelacyjnie, raczej całkiem średnio.. Także na inne jakoś nie ma szczególnej ochoty. Ale na zdjęciu tak łądnie wyglądają, ze aż ślinka cieknie :D
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, że po jednej nieudanej rzeczy szybko się zrażam do reszty :) Ale mimo wszystko szampon z efektem laminowania uważam za prześwietny szampon :))
UsuńFiu, fiu, ale zbiorek ! U nas najchętniej kupowane są pomarańcza&chili i awokado&mango
OdpowiedzUsuńWidać nawet na blogach, ze te dwa są najbardziej popularne :)) Chyba najmniej ten z bambusem i mandarynką, a właśnie 2 butelka mi się skończyła :((
Usuń