Witam :) Vianek to najnowsza marka Sylveco. Podczas dermokonsultacji kupiłam bohatera dzisiejszej notki, tonik, który jeszcze niestety poczeka w kolejce, bo przed nim na celowniku mam różany z Orientany i balsam do ciała :) Szampon trafił do denka także śmiało mogę podzielić się już opinią o nim:)
Delikatny szampon do mycia włosów suchych i normalnych. Łagodnie oczyszcza, nie podrażniając skóry głowy. Zawiera kompleks składników o działaniu nawilżającym i ochronnym (m.in. glicerynę, panthenol,proteiny owsa), a także cenny olej z kiełków pszenicy, który regeneruje łuski włosów. Ekstrakt z korzenia mniszka odżywia i zatrzymuje wilgoć, dzięki czemu włosy po umyciu są gładkie, lśniące i elastyczne.
Opakowanie. Moim zdaniem szata graficzna przyciąga wzrok. Jest dość prosta, a jednocześnie te kwiaty są przeurocze i zwracają na siebie uwagę. Opakowanie ma 300 ml. Butelka jest wykonana z miękkiego plastiku z otwarciem na klik. Otwarcie uważam za solidne, bo mam zwyczaj urywać tego typu nakrętki. Nic także nie przecieka, także śmiało można go wziąć ze sobą na jakiś wyjazd.
Zapach. Podczas dermokonsultacji obwąchałam testery wszystkich linii kosmetycznych Vianek (tutaj opisałam swoje wrażenia- KLIK). Ta linia pachnie pudrowo, trochę jak kosmetyki dla niemowląt. Myślę, że spodoba się każdemu, bo jest to delikatny i niedrażniący zapach.
Konsystencja jest żelowa, szampon jest przeźroczysty.
Działanie. Mimo tego, że nie zawiera w składzie silnych składników myjących to pieni się bardzo dobrze. Żelowa konsystencja jest średniogęsta i łatwo nakłada się go na włosy i spłukuje. Piszę o tym, bo mam inny szampon również o takiej konsystencji, ale on bardzo galaretkowaty i mam ogromny problem z wydobyciem go z opakowania i ile muszę się namęczyć by trafił na moje włosy. W przypadku tego pod tym kątem spisuje się bez zarzutu.
Dobrze oczyszcza włosy, przy tym nie podrażnia. Ani nie plącze ich.
Oprócz tego włosy po nim są miękkie i mam wrażenie, że zyskują na lekkości i trochę na objętości.
Porównując szampon Vianek do szamponu Sylveco (KLIK) postawiłabym go na drugim miejscu, ale z bardzo niewielką przewagą tego z Sylveco. Z kolei jeśli chodzi o Biolaven (KLIK) to jednak bardziej do gustu przypadł mi Vianek z tego powodu, że szampon Biolavenu był bardzo wodnisty i to najbardziej w jego przypadku zapadło mi w pamięć.
Skład:
w składzie nie ma SLES, za to znajdziemy w nim glicerynę, ekstrakt z korzenia mniszka lekarskiego, pathenol, olej z kiełków pszenicy, hydrolizowany owies, kwas mlekowy.
Szampon kosztuje ok. 21 zł, jak na szampon o takim ciekawym składzie myślę, że nie jest to wygórowana kwota.
Znacie już kosmetyki Vianek albo coś wpadło Wam w oko?:)
Jestem go ciekawa, ciekawe jak sprawdziłby sie u mnie :)
OdpowiedzUsuńJa Vianka nie znam, ale niedługo będę miała balsam do ciała od nich :D Szampon mógłby się u mnie sprawdzić, ciekawi mnie zapach ;)
OdpowiedzUsuńO ciekawa jestem którą wersję będziesz używać :)
UsuńBędę miała okazję wypróbować balsam Vianek z JoyBoxa :D. Muszę przyznać, że nawet nie wiedziałam, że w ofercie są także szampony :)
OdpowiedzUsuńTo ciekawa jestem opinii o nim i którą wersję :) Mam wrażenie, że w ich ofercie jest wszystko co Ci się zamarzy z pielęgnacji:D
Usuńjestem ciekawa jak spisałby się u mnie:)
OdpowiedzUsuńWypróbuję go chyba, lubię używać takiego delikatniejszego szamponu na zmianę z czymś mocniejszym :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja, przy czym takie mocne staram się używać raz w tygodniu :)
UsuńU mnie niestety krem intensywnie nawilżający na noc z tej firmy okazał się strasznym niewypałem, a szkoda bo kupując go byłam przekonana, ze to strzał w dziesiątkę. Wierze głęboko jednak, że inne kosmetyki z tej firmy spisują się lepiej. Natomiast opakowania mają przeurocze. Braku estetyki nie można im zarzucić w żadnym wypadku :D
OdpowiedzUsuńrose-madame.blogspot.com
Ojj to szkoda :)) Zgadzam się- z tymi opakowaniami trafili w 10 :)
UsuńWydaje się być fajny. Jednak u mnie SLS w szamponach jak najbardziej się sprawdzają i moje włosy po nich wyglądają super. Jednak takie nawilżenie na wiosnę by się przydało. Musiałabym przetestować :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWłosy włosami w odniesieniu do SLES, najbardziej jednak zawsze ten składnik odbija się na skórze włosów, która się przesusza :)
UsuńCiekawie brzmi ,ja lubię właśnie szampony,które dobrze się pienią...:-)
OdpowiedzUsuńhttp://nataliazarzycka.blogspot.com/2015/11/shein-choies.html
Na pewno ułatwia to cały proces mycia :)
UsuńWygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńTeż dobrze pamiętam szampon z Bilaven z tą bardzo rzadką konsystencją, a tego jestem ciekawa:)
OdpowiedzUsuńTeż właśnie pamiętam, że zwróciłaś na to uwagę w swojej recenzji :)
UsuńUżywam ich kremu pod oczy i jestem bardzo zadowolona. Jeśli szampon działa podobnie to muszę wypróbować :D
OdpowiedzUsuńmam krem i tonik do twarzy z tej serii i z obu jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze wiedzieć, że i tonik się fajnie sprawdza :))
UsuńOj muszę poznać ;)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nic od nich nie miałam, ale w przyszłości z pewnością się skuszę na ich produkty, bo bardzo mnie ciekawi marka i bardzo mocno trafiła na rynek z hukiem :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Zdecydowanie się zgadzam, z hukiem i dobrze składy są obiecujące i ceny jak na takie składy niewysokie :)
UsuńChyba będę musiała przetestować :).
OdpowiedzUsuńMoja skóra głowy jest strasznie wybredna, ale chciałabym wypróbować ten szampon. :)
OdpowiedzUsuńCzuję, że byłabyś zadowolona :)
Usuńciekawi mnie
OdpowiedzUsuńChętnie byśmy go użyły bo Vianek kusi nas od dawna :)
OdpowiedzUsuńKiedyś go wypróbuję :) O ile kosmetyków Sylveco znam kilka, tak z Vianek niedawno w moje łapki trafił dopiero pierwszy produkt - peeling do ciała, ale jeszcze go nie używałam, więc nic nie mogę o nim powiedzieć :)
OdpowiedzUsuńTeż niedługo biorę się za testy ich peelingu, mam póki co jeden, ale kuszą mnie wszystkie ;-)
UsuńMoże ten szampon ogarnąłby moje włosy, bo ostatnio ciężko mi je okiełznać :'(
OdpowiedzUsuńZnam takie momenty :(
UsuńSzampon Sylvco u mnie okazał się tragedią, ale ten, który opisujesz zachęca mnie już samym opakowaniem, takim delikatnym i kobiecym.
OdpowiedzUsuńAle szampon szampon?:) Bo u mnie tragedią się okazał ich balsam myjący :)
Usuńbo one są strikte dostosowane do pewnych rodzajów włosów wysokoporowatych i niskoporowatych więc trzeba wiedzieć co się wybiera. Balsam myjący stał się ocaleniem dla wypadających włosów u męża. Słyszałam, że to też ratunek chemioterapii
UsuńMoje włosy są niskoporowate właśnie :)
UsuńChętnie bym go kupiła przy okazji :)
OdpowiedzUsuńKorci mnie ten Vianek, aby coś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam zdecydowanie :)
Usuńwypróbowalabym chętnie ;)
OdpowiedzUsuńKilka dni temu zamówiłam sobie krem pod oczy tej firmy, ale na szampon teraz też mam ochotę :)
OdpowiedzUsuńOooo coś dla mnie, nie znam tego szamponu, trzeba wypróbować! Dzięki za post! :)
OdpowiedzUsuń