Witam, dzisiaj opiszę zdenkowane kosmetyki z ostatnich trzech miesięcy, czyli październik, listopad i grudzień. Od stycznia wracam do systemu dwumiesięcznego- miesięczny u mnie nie ma sensu, ponieważ w jednym zużywam 5 kosmetyków, a w następnym 20.
Standardowo najwięcej produktów włosowych:
1) Facelle płyn do higieny intymnej z aloesem: pisałam o nim już kilka razy i nie będę Was znów zanudzać:) recenzja- kupię ponownie
2) Balsam do włosów z borówką i żeń-szeniem Alberto Balsam- tania i dobra odżywka z Tesco za 7,99, kupię ponownie
3) Odżywka Nivea Long Repair- dobra odżywka, ale do jej zrecenzowania muszę kupić kolejne opakowanie i dłużej ją potestować żeby wyrobić sobie o niej opinię, kupię ponownie
4) Bania Agafii maska do włosów super silna- niestety nie sprawdziła się, nie było po niej żadnego pozytywnego efektu, nie kupię ponownie
5) Bania Agafii balsam do włosów odżywczo-regeneracyjny- trochę puszył włosy, raz tylko byłam z niego zadowolona, gdy nałożyłam go po olejowaniu włosów, ale to za mało, więc jednak nie kupię ponownie
6) Szampon na kwiatowym propolisie Receptury Babuszki Agafii- lubił obciążać włosy i nie wyróżnił się niczym specjalnym- recenzja- nie kupię ponownie
7) Szampon Love2Mix bambus i sewilska mandarynka: bardzo dobrze oczyszcza, nie obciąża i lubię jego żelową konsystencję- recenzja- kupię ponownie
8 i 9) Szampon lniany Barwa Naturalna- służy mi do oczyszczania włosów mniej więcej raz w tygodniu i sprawdza się świetnie, kupię ponownie
10) Odżywka Alterra granat i aloes: jest to moja ulubiona odżywka, dobrze nawilża i wygładza- recenzja- kupię ponownie
11) Oliwkowy szampon Planeta Organica- najgorszy szampon jaki miałam, obciążał włosy, zostawiał na nich tłusty film, spowodował bardzo intensywne wypadanie włosów, zużyłam 3/5, a resztę spożytkowałam do mycia podłogi- recenzja- nigdy więcej nie kupię ponownie!
12) Drożdżowa maseczka do włosów Przepisy Babci Agafii- niestety nie porwała mnie niczym poza pięknym zapachem, nie spowodowała pojawienia się baby hair, przed krótki czas łagodziła przesuszoną skórę głowy, ale niestety później nawet tego nie robiła- recenzja- nie kupię ponownie
13) Biała glinka do włosów i ciała Bania Agafii- nie sprawdziła się u mnie, ale recenzja wkrótce, nie kupię ponownie
14) Mydło do włosów i ciała miodowe Bania Agafii- moje włosy po nim były bardzo niezdyscyplinowane, zużyłam do mycia ciała i w tej kwestii sprawdził się, ale to za mało żeby go znów kupić- recenzja- nie kupię ponownie
15) Lipowy płyn micelarny Sylveco: wspominałam o nim przy okazji ulubieńców, więc nie będę się powtarzać:) - recenzja- kupię ponownie
16) Płyn micelarny 3 w 1 Garnier- bardzo dobrze zmywał, nie podrażniał, nie zapychał- recenzja- kupię ponownie
17) Płyn micelarny Białe Kwiaty Tołpa- dobrze zmywał makijaż twarzy, ale podrażnił mi i wysuszył okolice oczu, są lepsze płyny i akurat tego nie kupię ponownie- recenzja
18) Różany płyn do twarzy Fitomed- świetnie odświeżał skórę jako tonik, sprawdzał się jako dodatek do glinek i miał przepiękny różany zapach- recenzja- kupię ponownie
19) Krem na dzień do skóry suchej i wrażliwej FITO- wspominałam o nim przy ulubieńcach roku- recenzja- kupię ponownie
20) Krem na noc do skóry mieszanej i normalnej FITO- również o nim wspominałam kilka dni temu- recenzja- kupię ponownie
21) Maksymalnie nawilżające masło do ciała mango i papaja Love2Mix- piękny zapach, dobrze nawilżało-można go było używać raz na kilka dni, czasem jedynie dość trudno go było rozsmarować- recenzja- kupię ponownie
22) Ziołowy balsam do ciała Lukrecja gładka Fitomed- od czasu recenzji jeszcze bardziej go lubiłam, ponieważ skóra była na tyle nawilżona, że nie musiałam go używać codziennie, raz na kilka dni było wystarczająco, a do tego miał piękny zapach- recenzja- kupię ponownie
23) Pianka do higieny intymnej zielona herbata i biała akacja Green Pharmacy- bardzo ją lubię, to już moje ente opakowanie- recenzja- kupię ponownie
24) Eveline LactaMED płyn do higieny intymnej- sprawował się dobrze, ale strasznie mnie drażnił jego zapach- sztuczny i perfumeryjny... nie kupię ponownie
25) Palmolive mydło do rąk róża damasceńska i piżmo- piękny zapach, bardzo wydajne, ale trochę wysuszało mi dłonie- nie wiem czy kupię ponownie
26) Antyperspirant Dove GoFresh grant i trawa cytrynowa- mój ulubieniec od długiego czasu- recenzja- kupię ponownie
27) Żel pod prysznic granat Yves Rocher- uwielbiam żele tej marki, ale akurat ten zapach nie do końca mi się spodobał, nie wiem czy kupię ponownie
28) Żel pod prysznic różany z Oriflame- kupiłam gdy był wycofywany z katalogu, jego jedyną zaletą jest różany zapach i fakt, że nie przesuszał skóry, skład jednak był bardzo chemiczny
29) Żel pod prysznic, który wygrałam w rozdaniu u Moniki- wzięłam go na wakacje i byłam z niego bardzo zadowolona :)
30) Żel peelingujący Isana limonka i kwiat jabłoni- nie wyczuwałam w nim w limonki, a na tym mi zależało, pod względem działania bardzo go polubiłam, bo nie podrażniał i umilał prysznic, nie wiem czy kupię ponownie
31) Żel peelingujący Planet Spa Avon kwiat pomarańczy- kupiłam go gdy był wycofywany i bardzo żałuję, bo miał piękny zapach i świetne działanie, nie kupię ponownie, bo został wycofany
32) Peeling wiśnia i porzeczka Tutti Frutti: bardzo go lubię, za zapach i z działanie, dla mojej wrażliwej skóry jest ostry i za to go lubię- recenzja- kupię ponownie
33) Peeling róża piżmowa i zielona herbata Green Pharmacy: kiedyś go bardzo lubiłam, ale z czasem przestałam lubić peelingi, które zostawiają tłustą parafinową warstwę- recenzja- nie wiem czy kupię ponownie
34) Synergen peeling do twarzy, do skóry wrażliwej: stosuję go jako peeling do ciała, jest bardzo ostry i raz na jakiś czas bardzo lubię po niego sięgać- kupię ponownie
35 i 36) Pianka do golenia konwaliowa i melonowa Venus: żadna mi się nie spodobała, pierwsza z uwagi na zapach, a druga wysuszała moją skórę- recenzja- nie kupię ponownie
37 i 38) Zmywacze Isana: z acetonem i bez acetonu, tego pierwszego co prawda nie lubię za zapach, ale niezaprzeczalnie jest świetny, a teraz nic lepiej mi się nie sprawdza do zmywania brokatów jak on- recenzja- kupię ponownie
39) Krem do stóp cedrowy Bioluxe: używany gdy nie ma się problemów ze stopami sprawował się całkiem nieźle, w razie problemów nie dawał sobie rady- recenzja- nie wiem czy kupię ponownie
40) Rękawiczki pielęgnacyjne For Your Beauty: zmechaciły się, niestety nie dawały już ciepła i po dwóch latach używania musiały trafić do denka- recenzja- już kupiłam ponownie
41) Wata Bella: jak zwykle służy mi do zmywania lakierów, kupię ponownie
42) Płatki Cleanic 120 sztuk: moje ulubione płatki, kupię ponownie
43) Płatki Yves Rocher kwadratowe 80: dostałam je gratis podczas zakupów, są bardzo miękkie i nie rozwarstwiają się- kupię ponownie
44) Płatki Cleanic kwadratowe: idealne do zmywania makijażu twarzy- kupię ponownie
45) Podkład Rimmel Match Perfection 010 Light Porcelain: recenzja wkrótce, już kupiłam 2 nowe opakowania
46) Etja olej z pestek moreli: recenzja wkrótce, nie wiem czy kupię ponownie
47) Masło shea Biochemia Urody: mój niekwestionowany ulubieniec, kupię ponownie
48) Podkład matujący w musie Avon- chyba już 10 opakowanie, bardzo go lubię, kupię ponownie
49) Mocznik z ZSK: lubię go dodawać do masek do włosów, kupię ponownie
50) Mleczko pszczele w glicerynie z ZKS: dodaję go często do masek, świetnie nawilża włosy, kupię ponownie
Jak tam Wasze denka?:) Ja nadal denkuję na potęgę i mocno ograniczam zakupy, w styczniu jeszcze nie kupiłam żadnego kosmetyku :))
ooo...spore denko
OdpowiedzUsuńgratuluje tylu zużyć :D
Dziękuję :)
UsuńWow, nieźle denko. Znam trochę produktów. Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńSama się podziwiam, że potrafię się tak zmobilizować:D
UsuńOgromne denko :)
OdpowiedzUsuńObym miała takich więcej to pozbędę się zapasów :)
UsuńNo no dobrze poszło;) masło mango na mnie czeka ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy przypadnie Ci do gustu :)
UsuńOgromniaste denko. Odżywkę Alberto balsam tez lubię tak samo jak i te z alteryy. Za to płyn różany fitomedu mnie coś podraznil :( piankę GP mam w tej drugiej wersji z szałwia i lubię ale następna będzie ta co u Ciebie.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak pisałaś, że Cię ten płyn podrażnił, ciekawa jestem co może być powodem :( A Alberto ostatnio nie widziałam w moim Tesco, a chętnie bym kupiła ponownie :) Tą z szałwią lubiłam, ale wolę wersję z zieloną herbatą :))
Usuńo matko! czyste szaleństwo :D koniecznie muszę wyposażyć się w bawełniane rękawiczki :) rozważam też kupno płynu różanego z fitomedu lub wody różanej... sama nie wiem co wybrać :) i mam dylemat między micelkiem z sylveco a garniera :P
OdpowiedzUsuńTeraz w zimie takie bawełniane rękawiczki są niezastąpione :) Ciężko mi doradzić czy ten płyn czy woda różana, bo ja polubiłam i wodę- ale nie z KTC i płyn ;-)) A co do miceli z Sylveco czy Garniera to polecam oba, nie rozwiałam żadnego Twojego dylematu, przepraszam :))
UsuńFacelle to pierwszy płyn do higieny intymnej, który się u mnie nie sprawdził. Początkowo było wszystko ok. ale z czasem po kilku a dniach ta okolica zaczęła piec na zewnątrz i była zaczerwieniona. 3 dni po odstawieniu płynu wszystko minęło.
OdpowiedzUsuńPamiętam właśnie jak o tym mi pisalaś :) Ja używałam go jako płynu do higieny intymnej tylko 2 tygodnie, teraz zużywałam już 3 butelkę w roli szamponu ;)
UsuńDopiero parę dni temu pamiętałam, żeby kupić ten balsam do włosów Alberto :) a ten podkład Rimmel ma na mojej twarzy jedną, dużą wadę, mam wrażenie, że wcale nie zasycha :(
OdpowiedzUsuńPowiem Ci szczerze, że i u mnie druga buteleczka tego podkładu spisuje się po prostu fatalnie! Jestem zła strasznie :((
UsuńAaa, czyli jednak :( szkoda :(
UsuńNajgorzej, że została mi jeszcze 1 buteleczka :(
UsuńWow. Gratuluję zużyć. Jest tu sporo produktów, które planuję wypróbować :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOgromne denko nawet jak na 3 miesiące :D Ja się ciągle nie mogę nauczyć regularnego zużywania produktów. Ciągle rozpoczynam nowe, wyrzucam stare bo się przeterminują... Muszę się wziąć za siebie i moje zużywanie :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ja też tak miałam kiedyś- 5 żeli pod prysznic otwartych, 3 płyny do kąpieli i zużywanie mi szło jak po grudzie... Przeterminować mi się nic nie przeterminowało, ale zużywanie trwało i trwało i w denku efektów nie było... 2 lata temu pamiętam, że zużywałam miesięcznie 2-3 kosmetyki. Teraz już mam 1 otwarty żel i 1 płyn do kąpieli, bo już do mega frustracji doprowadziły mnie moje zapasy :(
Usuńu mnie micel z Garniera nie sprawdził się niestety, natomiast zielony zmywacz z Isany jest moim ulubionym :)
OdpowiedzUsuńJa akurat też teraz ten zmywacz kupuję regularnie teraz, chociaż pamiętam jak się zapierałam, ze nie kupię, ale zapach nadal mnie męczy, ale bezapelacyjnie jest rewelacyjny :)
UsuńCałkiem dobrze Ci poszło :)
OdpowiedzUsuńmam micel Białe kwiaty w zapasach i jestem ciekawa, jak się u mnie spisze. Mam nadzieję, że lepiej niż u Ciebie
Też mam taką nadzieję- u mnie teraz skóra w okolicach oczu się uspokoiła, ale było kiepsko :)
UsuńGratuluję zużyć :) Czekam na recenzję podkładu z Rimmela :)
OdpowiedzUsuńPojawi się, tylko muszę dobrze uchwycić efekt na twarzy ;-))
UsuńJeju sporo tego :) Kilka produktów znam :) A olejki z Etji bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja też je uwielbiam, ciągle mam chrapkę na nowe, zwłaszcza, ze marka wypuściła ostatnio dużo ciekawych nowości! :)
UsuńMnie te saszetki Bania Agafia też nie powaliły. Używałam tego balsamu - numer 5
OdpowiedzUsuńWłaśnie mnie też, mam jeszcze koło 5 sztuk do ciała, zobaczę jak się peelingi i maski do ciała spiszą :))
UsuńPo swojej saszetce Agafii się zniechęciłam do innych wersji ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam właśnie Twoją recenzję :) Ja mam w zapasach jeszcze aktywator wzrostu- szampon i odżywkę :))
UsuńPłyn micelarny z Garniera to mój łazienkowy must have. Zapraszam do mnie na rozdanie palety Zoeva
OdpowiedzUsuńTeż go polubiłam bardzo i na pewno kupię nie raz :)
UsuńWoow, jakie mega denko! ;)
OdpowiedzUsuńHaha, udało się jakoś tak:D
Usuńcałkiem ładnie jak na 3 miesiące ;)
OdpowiedzUsuń;-))
UsuńNo nieźle! Tyle to chyba zużyłabym dopiero w rok czasu :D
OdpowiedzUsuńJak przeglądam swoje stare denka to tez tak miałam- że wcześniej rok by mi to zajęło ;)) Ale to kwestia tego, że bardzo dużo kosmetyków stało już otwartych kilka miesięcy i wręcz się prosiło o zużycie ;-))
UsuńWow wow wow! Chociaż zasmuciło mnie, że ci propolisowy szampon włosy obciążał bo właśnie go kupiłam :-(
OdpowiedzUsuńMoże u Ciebie sprawdzi się lepiej, ja mam niskoporowate włosy i skłonne do obciążenia ;-)
UsuńNawet jak na trzy miesiące to zużyć jest ogrom :)
OdpowiedzUsuńByłam zdeterminowana żeby zmniejszyć zapasy i żeby pozuywać otwarte buteleczki, które mnie denerwowały od kilku miesięcy :)
Usuń6 również miałam ;) aktualnie testuję na wypadające włosy.
OdpowiedzUsuńhttp://mkujawska.blogspot.com/
Mnie ciekawi nadal zestaw na brzozowym propolisie :))
UsuńRewelacyjne zuzycia, gratuluje :) Mialam maske drozdzowa Agafii i mnie nie powalila, podobnie zreszta, jak odzywka Alterra ;) Mleczko pszczele w glicerynie uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńA to u mnie tylko drożdżowa była do niczego, zaś odżywkę Alterry kocham i czekam na jej przecenę :))
UsuńPłyn Facelle niestety bardzo mnie uczulił :/ Podkład Rimmel jest ok, ale głównie ze względu na jasny odcień. No i widzę mój ukochany, zielony zmywacz Isany :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć :)
Dziękuję, ja właśnie ostatnio jestem bardzo zła na ten podkład, schodzi mi plackami z twarzy...
Usuńjak zwykle u Ciebie sporo rosyjskich smakołyków - ja powoli już pękam i przestaję się przed nimi bronić, ale widzę, że to dobrze, bo sporo by mnie ominęło :)
OdpowiedzUsuńi też staram się denkować na potęgę, ale w styczniu już zgrzeszyłam ;)
Kochana, ja właśnie jestem maniaczką rosyjskich kosmetyków i musisz koniecznie ulec! :)
UsuńDużo udało Ci się zużyć nawet biorąc pod uwagę czas ;) Też nie robię denka co miesiąc tylko jak zapelni mi się pudełko :D
OdpowiedzUsuńTo na pewno jest lepsze, bo co miesiąc to bym była zdemotywowana... ojj jak mało zużyłam, jakoś tak dłuższa perspektywa czasowa jest bardziej mobilizująca :))
Usuńspore denko:) ja zużywam średnio 18 produktów w miesiącu, więc tak mniej więcej na 3 miesiące się uzbiera:) ale ja nie lubię match perfection! kochałam wersję żelową w słoiczku, tej bardzo nie lubię:/
OdpowiedzUsuńOstatnio też przestałam go lubić, a tak zachwalałam :(
UsuńObecnie męczę się z pianką do golenia Venus, bubel jakich mało.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, ze te pianki nie są dobre, konwaliowa ujdzie, ale jej zapach mnie zabijał...
Usuń50 produktów w 3 miesiące? Ogromne denko! Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńJa bardzo lubię tą fioletową piankę do golenia :)
OdpowiedzUsuńDla mnie niestety ma zapach płynu do podłogi :(
UsuńSporo produktów rosyjskich ;]
OdpowiedzUsuńBardzo je lubię to fakt :)
UsuńMicel Garniera polubiłam, a maska drożdżowa u mnie też się nie sprawdziła ;/
OdpowiedzUsuńNiestety- jedni nie umieją bez niej żyć, a u nas jak widać rozczarowanie :)
UsuńI tak jestem pod wrażeniem. Mi się udaje średnio 10 kosmetyków miesięcznie zużywać. Chyba jestem zbyt oszczędna ;)
OdpowiedzUsuńJeśli je używasz od A do Z to to jest norma wg mnie, ja niestety miałam dużo otwartych butelek,które staly kilka miesięcy i stąd takie duże denko ;)) A włosy myję codziennie i codziennie używam jakiejś odżywki lub maski i włosowych u mnie zawsze jest sporo produktów :)
UsuńSporo tego. Znam tutaj płyn facelle, który zakupiłam ostatnio i bardzo się lubimy jak na razie, odżywkę z alterry, piankę konwaliową z venus, którą kiedyś lubiłam bardzo, i ten peeling pod prysznic z Isana, tylko w innej wersji zapachowej, która nie przypadła mi do gustu a bardzo mam ochotę na inną mimo wszystko :).
OdpowiedzUsuńTakie peelingi pod prysznic mimo, że to jedna marka potrafią zaskoczyć różnorodnym działaniem :) Ja np. z Balea miałam peeling z maślanką i limonką i był fenomenalny, teraz mam mandarynkowy i nie jestem zadowolona :(
UsuńMiałam taki okres, że używałam szamponów Barwy i pamiętam że najlepiej wpływał na moje włosy żurawinowy.
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam żurawinowy, ale teraz nie ma go nigdzie u mnie w sklepach :(( Kupiłam raz i więcej go nie spotkałam...
UsuńDuże denko :) Ja z tych rzeczy używałam zmywacza z Isany, odżywki do włosów z Nivei i peelingu z Avonu.
OdpowiedzUsuńZmywacz i odżywka są bardzo popularne, myślę, że większość osób je zna:)
Usuń;-)
OdpowiedzUsuńAle mega fajne denko :) Te kremiki Fito fajnie się zapowiadają :)
OdpowiedzUsuńPorządne denko :) Maski w saszetkach Banii Agafii moje włosy polubiły. Nawet wydaje mi się, że to dzięki nim zmniejszyło się trochę ich wypadanie.
OdpowiedzUsuńDla mnie najlepszym płynem micelarnym jest Garnier. W ubiegłym roku zużyłam niezliczoną jego ilość. Jestem mu wierna, ale mam zamiar wypróbować inne marki - naturalne. Zobaczymy czy jakiś produkt mnie zachwyci tak jak Garnier.
OdpowiedzUsuń